Ojciec porwanego biznesmena Krzysztofa Olewnika w grudniu usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej jednego z prokuratorów. Uzasadnieniem umorzenia postępowania była niska szkodliwość czynu.
Do znieważenia prokuratora przez Olewnika miało dojść pół roku temu w sopockiej prokuraturze, gdzie zapoznawał się on z aktami śledztwa w sprawie uprowadzenia i zamordowania jego syna. Decyzja prokuratury jest nieprawomocna.
Najnowszy "Newsweek" tak opisał ten incydent: "A co ja na to poradzę? - wzruszył ramionami prokurator Grzegorz Pluto, gdy zdesperowany Włodzimierz Olewnik wskazał mu sfałszowany dokument w tajnych, operacyjnych materiałach. Olewnik nie wytrzymał. Złapał wielkiego na dwa metry chłopa za klapy marynarki, jakby chciał nim potrząsnąć. Dostał zarzut napaści na prokuratora".