Trzy osoby nie żyją, braki w dostawach prądu, powalone drzewa na drogach, zerwane dachy, intensywne opady deszczu ze śniegiem i towarzyszące im silne podmuchy wiatru - w wielu regionach kraju pogoda mocno daje się we znaki. W Krakowie przewrócił się żuraw budowlany - zginęły dwie osoby. Niestety - lokalnie - wietrznie może być do soboty.
W całej Polsce wciąż nie ma prądu w ponad 320 tysiącach domów.
Zgodnie z prognozami i ostrzeżeniami do Polski dotarł potężny wiatr połączony z opadami deszczu ze śniegiem. Synoptycy ostrzegają przed załamaniem pogody w całym kraju. Na zachodzie porywy wiatru mogą miejscami osiągać prędkość około 120 km/h. Na wybrzeżu prognozowany jest sztorm.
Około 70-letni mężczyzna zginął w Międzyrzeczu po tym, jak drzewo przygniotło samochód, którym kierował. W regionie to najpoważniejsze z około 400 zdarzeń, które odnotowali dotychczas strażacy w związku z silnym wiatrem - poinformował oficer dyżurny lubuskiej straży pożarnej.
Do tragedii doszło dziś około 6.30 na jednej z ulic na obrzeżach tego miasta. Duże drzewo przewróciło się wprost na jadący samochód osobowy marki seat. Kierujący nim mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Nie było innych osób poszkodowanych.
Drzewo spadło na przejeżdżający samochód także w miejscowości Tomaszowice Kolonia (Lubelskie) lekko raniąc kierującą kobietę; w sumie w związku z silnym wiatrem w regionie strażacy odnotowali 24 interwencje.
Dziś rano z powodu silnego wiatru 30-metrowy żuraw budowlany przewrócił się przy ulicy Marcina Domagały na krakowskim osiedlu Złocień. Cztery osoby zostały poszkodowane, w tym dwie były w stanie ciężkim. Niestety obie zmarły.
Wszyscy ranni to pracownicy budowy. Osoby te zostały zabrane do szpitala przez pogotowie lub śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego.
Ponad 50 tys. gospodarstw pozbawionych jest prądu w woj. łódzkim na skutek silnego wiatru, który uszkodził w nocy ze środy na czwartek linie energetyczne. Trudna sytuacja jest m.in. w gminie Błaszki, gdzie przeszła trąba powietrzna. W pow. poddębickim zawalił się strop domu. Nie ma rannych. Wiatr wywołał wiele szkód: zerwanych jest kilkadziesiąt dachów w domach mieszkalnych i budynkach gospodarczych, połamane konary drzew i przewrócone ciężarówki blokują drogi. Zerwane zostały też linii energetyczne i stacje średniego napięcia.
Wskutek awarii w regionie łódzkim bez prądu jest obecnie 50064 odbiorców. Uszkodzonych jest 77 linii energetycznych i 1015 stacji. Najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Zgierza i Sieradza, gdzie bez prądu jest odpowiednio 17 tys. i 13 tys. gospodarstw - przekazał dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi Radosław Mielczarek.
Wygląda jakby przeszedł tu armagedon. Pozrywane są i ponadrywane dachy z domów oraz budynków gospodarczych. Teraz trwa akcja zabezpieczenia plandekami, które pożyczamy także z Sieradza. Na miejscu pracują jednostki strażackie z naszej oraz sąsiednich gmin - powiedział "Dziennikowi Łódzkiemu" burmistrz Błaszek Piotr Świderski.
W okolicach Wielunia zerwanych zostało 7 dachów w budynkach mieszkalnych i 15 w gospodarczych. Straż pożarna do tej pory w Łódzkiem otrzymała ponad 900 zgłoszeń, ale ich liczba cały czas rośnie. Silne podmuchy wiatru przewróciły na drogi samochody ciężarowe. W związku z tym na autostradzie A1 między węzłami Piotrków Trybunalski Zachód i Tuszyn zablokowane są pasy lewy i środkowy w kierunku Gdańska. Dodatkowo zablokowany jest lewy pas ruchu w kierunku Katowic ze względu na jeden z pojazdów, który leży w pasie rozdziału.
Ponad 760 interwencji związanych z silnym wiatrem odnotowali od godziny 3 nad ranem strażacy z Wielkopolski. Tam w nocy wiało najmocniej - nawet w Poznaniu porywy dochodziły do 90 kilometrów na godzinę.
W wyniku wichury mocno ucierpiała wielkopolska gmina Dobrzyca. Jak informują strażacy - tylko tam wiatr uszkodził poważnie 30 dachów. W Dobrzycy z jednego z domów, gdzie zerwany został dach i zawaliła się ściana, trzeba było ewakuować starszą kobietę.