Jedenaście osób zginęło, a dwie zostały ranne w wyniku pożaru kawiarni w Hanoi. Policja zatrzymała podejrzanego o podpalenie 50-latka, który zeznał, że wzniecił ogień po kłótni z personelem lokalu.

Policja poinformowała, że otrzymała zgłoszenie o pożarze w zachodniej części Hanoi w środę o godz. 23:00 czasu lokalnego (godz. 17:00 czasu polskiego).

Portal Vietnam Times przekazał, że akcja ratowniczo-gaśnicza trwała ok. 40 minut.

Strażacy znaleźli 11 ciał i zdołali uratować siedem osób, z których dwie zostały hospitalizowane.

Wstępne dochodzenie przeprowadzone przez policję wykazało, że kawiarnia została celowo podpalona. Podejrzany został zidentyfikowany i aresztowany około północy.

Zatrzymany przez policję mężczyzna przyznał się do użycia benzyny do rozpalenia ognia na parterze trzypiętrowej kawiarni po kłótni z personelem.

50-latek zeznał, że kupił benzynę, rozlał ją na parterze kawiarni, gdzie zaparkowanych było wiele motocykli, i podpalił je, po czym uciekł z miejsca zdarzenia.

Jak piszą lokalne media, mężczyzna ma na swoim koncie co najmniej dwa wyroki skazujące.