Kolejny przywilej dla ubezpieczonych w KRUS. Składki emerytalne za rodziców, niezależnie od dochodów, zapłaci budżet państwa. To około 150 tys. osób - informuje "Rzeczpospolita". Tylko w pierwszym roku to koszt nawet 100 mln złotych.
Przy okazji podnoszenia wieku emerytalnego reprezentowani przez PSL i ubezpieczeni w KRUS rolnicy wywalczyli specjalne traktowanie. Nie dość, że do końca 2017 r. zachowają wcześniejsze emerytury (55-letnie kobiety i 60-letni mężczyźni), to jeszcze ponad 100 tys. z nich może przestać płacić składki. Wystarczy, że oświadczą, iż zajmują się dzieckiem, a przez trzy lata kasa państwa wyłoży za nich pieniądze. Co więcej, nikt nie będzie weryfikował, kto w rodzinie zajmuje się dzieckiem.
Dodatkowo z najnowszej wersji ustawy (z lipca) zniknął przepis (był w wersji z kwietnia), który ograniczał przywilej rolników do osób, których dzieci urodzą się po 1 stycznia 2013 r. Według nowego projektu prawo do składek otrzymają wszyscy rodzice wychowujący dzieci w wieku do 4 lat.
Zdaniem Jeremiego Mordasewicza, eksperta PKPP Lewiatan rozwiązanie dotyczące rolników nie byłoby aż tak bulwersujące, gdyby nie byli oni ubezpieczeni na preferencyjnych warunkach. Najpierw powinni wejść do powszechnego systemu, a dopiero później dostać dodatkowe przywileje - tłumaczy w rozmowie z dziennikarzami.
Może się też okazać - jak podkreślają eksperci - że z bonusu nie zawsze będą korzystać matki, które urodziły dzieci, zanim poszły do pracy. Równie często z tego przepisu będą chcieli skorzystać ci rodzice, którzy do tej pory pracowali na czarno.
Wprowadzenie tak szerokiego katalogu osób uprawnionych rodzi ogromne skutki dla budżetu - zaznacza Rafał Antczak, wiceprezes Deloitte. Jego zdaniem rząd zanim zacznie wprowadzać w życie te rozwiązania, powinien jeszcze raz bardzo dokładnie oszacować koszty. Może się okazać, że takich pieniędzy w budżecie nie ma - podsumowuje Antczak.