Od marca na konta nauczycieli będą trafiały pensje po podwyżkach, z wyrównaniem za styczeń i luty - powiedziała minister edukacji narodowej Barbara Nowacka. Zapowiedziała także, że od początku kwietnia będzie obowiązywało rozporządzenie dotyczące braku prac domowych w szkołach podstawowych.
Nowacka, pytana w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, kiedy najpóźniej nauczyciele otrzymają pieniądze na konta w związku z podwyżką, odpowiedziała: "Zakładamy, że od marca te podwyżki będą spływały na konta nauczycieli, przy czym trzeba też pamiętać, że będą spływały z wyrównaniem za styczeń i luty".
Zaznaczyła, że "wszystko jest po stronie prezydenta". "Gdyby prezydent nie zabawiał się w wetowanie ustawy okołobudżetowej już byśmy byli w tym miejscu, że cała droga proceduralna dotycząca rozporządzeń by wychodziła i nauczyciele już by mogli liczyć na połowę lutego, a tak trzeba będzie chwilkę zaczekać. Natomiast te podwyżki są zabezpieczone, przyjdą i przyjdą z wyrównaniem" - podkreśliła szefowa MEN.
Dopytywana, jakie to będą konkretne pieniądze, jeśli chodzi o poszczególne stopnie nauczycieli, odpowiedziała: "To jest pomiędzy 30 a 33 proc."
"33 proc. dla nauczycieli, którzy zaczynają swoją pracę, tak, żeby ich zachęcić do pozostania często w zawodzie. Wielokrotnie zdarzają się sytuacje, że nauczycielka przychodzi do pracy, po czym po roku, po dwóch, m.in. ze względu na słabe płace, wielką odpowiedzialność zawodu i bardzo złą atmosferę, jaka była przez ostatnie osiem lat wokół zawodu nauczyciela, nie decyduje się pozostać, dlatego ich zachęcamy bardziej do pozostania" - wyjaśniła Nowacka.
Jak mówiła, "to jest kwota co najmniej 1500 zł". "Jako, że wzrasta wynagrodzenie zasadnicze, wzrastają też poszczególne składowe tego wynagrodzenia, więc ciężko jest powiedzieć, kto dokładnie, ile będzie zarabiał, bo każdy nauczyciel, nauczycielka ma indywidualny tryb" - powiedziała.
Pytana o system automatycznej rewaloryzacji wynagrodzeń, odpowiedziała: "Do tego będziemy też zmierzali. My wiemy, że to jest też finansowo duży wysiłek, ale nauczycielki i nauczyciele są priorytetem państwa, to nie jest wydatek to jest inwestycja".
"Za chwilę prawdopodobnie w Sejmie pojawi się też projekt obywatelski, który zgłosiło ZNP, jeszcze w poprzedniej kadencji, i też zamierzamy nad nim po prostu bardzo mocno pracować, tak, żeby zagwarantować po prostu wzrost płac nauczycieli" - zapowiedziała.
Nowacka została zapytana także o to, kiedy znikną prace domowe ze szkół podstawowych. "Jak będzie rozporządzenie, które jest przygotowane już" - odparła.
Dopytywana od kiedy konkretnie uczniowie nie będą musieli odrabiać prac domowych, odpowiedziała: "od początku kwietnia takie rozporządzenie będzie funkcjonowało".
Do zapowiedzi zmian odniósł się na platformie X premier Donald Tusk. W opublikowanym nagraniu przypomniał wypowiedź ucznia z sierpnia ubiegłego roku, który mówił, że "to jest ogólnie problem polskich szkół, że są łamane prawa dziecka. Zadawanie na weekend, sprawdziany na poniedziałek".
Uroczyście ogłaszam: tego problemu więcej nie będzie - zaznaczył szef rządu.
Przekazał, że od kwietnia będą obowiązywały nowe zasady prac domowych. W klasach od 1 do 3 żadnych prac domowych, no chyba, że czasami jakiś wierszyk. Od 4 do 8 klasy prace domowe tylko dla chętnych i bez oceniania. Jeśli chodzi o szkoły średnie, bawcie się dobrze na feriach - powiedział Tusk.
W środę ustawą okołobudżetową zajmował się Senat; nie zaproponowano żadnych poprawek, ustawa trafi do podpisu prezydenta.
Ustawa okołobudżetowa na 2024 r. przewiduje podwyżki dla nauczycieli o 30 proc. oraz dla nauczycieli początkujących o ok. 33 proc. To rozwiązanie ma zapewnić, że nauczyciele dostaną po 1,5 tys. zł podwyżki. W ustawie znalazły się też regulacje związane z przekazaniem środków na podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli przedszkolnych. W efekcie dotacja dla samorządów związana z nauczaniem przedszkolnym wyniesie blisko 4,2 mld zł.