Założenia nowej ustawy o promocji zatrudnienia są szczytne: aktywna walka z bezrobociem, zwiększenie efektywności urzędów pracy. Ale co przepisy te oznaczają dla przeciętnego bezrobotnego, czy łatwiej mu będzie znaleźć pracę?
Ministerstwo Gospodarki, przyjmując nową ustawę o promocji zatrudnienia, której głównym zadaniem jest reforma urzędów pracy i zwiększenie w nich zatrudnienia, przekonuje, że przepisy pomogą skutecznie działać pośredniakom. Wiceminister gospodarki Marek Szczepański twierdzi, że nowe urzędy będą teraz lepiej identyfikować możliwości zatrudnienia.
Jednak w życiu przeciętnego bezrobotnego niewiele się zmieni. Metamorfoza czeka bowiem jedynie urzędy pracy, gdzie więcej ma być doradców zawodowych i pośredników pracy. A to - jak przyznaje prof. Marek Góra z SGH - krok w dobrym kierunku. Urzędy w tej chwili działają fatalnie. One były skierowane nie na to, żeby ludziom znaleźć pracę, ale by pomóc im przetrwać okres bezrobocia.
Jedna ustawa jednak sytuacji na rynku nie zmieni; miejsc pracy nie stworzy, potrzebna jest głębsza naprawa prawa, a przede wszystkim obniżenie kosztów pracy – dodaje prof. Góra.
22:15