Radzieckie NKWD nakręciło film z rozstrzeliwania polskich oficerów w Katyniu. W latach 50. przekazano go Korei Północnej jako materiał instruktażowy, jak postępować z jeńcami wojennymi - twierdzi Tadeusz Kisielewski, autor książki "Katyń. Zbrodnia i kłamstwo". Jak oświadczył, fakt istnienia filmu poświadczają akta CIA.
Dodał, że jest przekonany, iż znani z biurokracji i formalizmu Sowieci na pewno zachowali kopię filmu. Według Kisielewskiego, najprawdopodobniej znajduje się ona w utajnionej części materiałów ze śledztwa prowadzonego przez Rosjan w sprawie zbrodni katyńskiej. Naukowiec przypomniał, że efektem umorzonego przed kilku laty śledztwa były 183 tomy akt, z czego 116 jest do dziś utajnionych.
Według Kisielewskiego, w owych 116 utajnionych tomach znajdują się odpowiedzi na wiele pytań dotyczących zbrodni katyńskiej, które mimo upływu prawie 70 lat nadal czekają na rozwiązanie historyków.