Trójmiejska policja sprawdza w jaki sposób w buteleczce z etykietką Cardiamid-Coffein znalazł się żrący amoniak. Kobieta, która zażyła ten środek ma poparzony przełyk. Jedną z hipotez jest ta, że ktoś celowo wlał tam żrący roztwór. Funkcjonariusze przesłuchują w tej sprawie pacjentkę, jej rodzinę oraz aptekarzy, którzy sprzedali lek.
Buteleczka z lekiem jest tak skonstruowana, że bardzo łatwo można wlać do niej np. strzykawką jakąkolwiek ciecz. Dlatego policja sprawdza taką hipotezę. Śledczy wyjaśniają także, czy żrąca substancja nie dostała się do fiolki na taśmie produkcyjnej lub w aptece. Dochodzenie toczy się zgodnie z paragrafem ”nieumyślne lub celowe narażenie życia i zdrowia”. Policja nie potrafi jeszcze odpowiedzieć na pytanie, kiedy zostanie ono zakończone.
W czwartek Główny Inspektor Farmaceutyczny nakazał wycofanie z obrotu kropli doustnych Cardiamid-Coffein o numerze serii 00480608 z datą ważności 05.2011.