Lekarzom nie udało się uratować 26-latki rannej w wypadku na trasie Bytnica-Głębokie w Lubuskiem. W sobotę Ford Mondeo z młodym małżeństwem w środku uderzył w drzewo. 27-letni kierowca zginął na miejscu, a jego 26-letnia pasażerka została ranna i zakleszczona w pojeździe.
Do wypadku doszło późnym wieczorem w sobotę. Jak czytamy na stronie OSP, kobieta przez 8 godzin czekała w samochodzie na pomoc. Obok był jej martwy mąż. 26-latka nie była w stanie wezwać pomocy, ponieważ zakleszczyła się w pojeździe.
Pomoc wezwano dopiero w niedzielę nad ranem. Auto zauważył grzybiarz, który przechodził rzadko uczęszczaną trasą, na której doszło do wypadku.
Kobietę przewieziono do szpitala, jednak mimo walki lekarzy, 26-latka zmarła - podaje TVN24.
Policja ustala przyczyny wypadku.