Wicepremier Izraela Elie Iszai wezwał wszystkich Żydów mieszkających we Francji do wyemigrowania do Izraela. To jedna z reakcji na wyniki I tury wyborów prezydenckich we Francji. Do drugiej tury przeszedł obecny szef państwa Jacques Chirac oraz lider nacjonalistycznego Frontu Narodowego Jean Marie Le Pen.

Apel izraelskiego wicepremiera to jedna z najjaskrawszych reakcji na wydarzenia nad Sekwaną. Z kolei premier Wielkiej Brytanii Tony Blair stwierdził, że choć jego kraj nie może mieszać się w wyniki francuskich wyborów, to ma nadzieję, że Francuzi odrzucą ekstremizm (W Europie lewica jest u władzy już tylko w W. Brytanii).

Sami Francuzi natomiast do tej pory nie otrząsnęli się jeszcze z szoku, jaki wywołały wyniki wczorajszych wyborów. Na ulice francuskich miast wyszły setki uczniów i studentów, protestujących przeciwko sukcesowi Le Pena. Młodzi ludzie maszerowali m.in. w Lyonie i Strasburgu. Wykrzykiwali hasła porównujące Le Pena do Adolfa Hitlera, a Front Narodowy do organizacji faszystowskiej.

Niespodziewany sukces Le Pena to tylko kolejny przykład tego, jak bardzo w Europie Zachodniej wzrosło poparcie dla idei nacjonalistycznych. Serię zwycięstw prawicy zapoczątkował dwa lata temu w Austrii Joerg Haider. Później przyszła kolej na Włochy, Niemcy (w niektórych landach), Holandię i Danię...

foto RMF

22:30