Służby nie uporały się jeszcze ze śniegiem zalegającym na ulicach, chodnikach i dachach budynków, a synoptycy zapowiadają na czwartek kolejny atak zimy. Dziś z powodu nieuprzątniętych mas śniegu znów doszło do dwóch katastrof na południu Polski.
W centrum Katowic pod naporem śniegu runął dach. Budynek na szczęście - jak dowiedział się nasz reporter - był pusty; nikt tam nie pracował ani nie mieszkał. Kolejny dach runął we wsi Piotrówka nieopodal Strzelec Opolskich. I w tym przypadku nikogo nie było w budynku. Strażacy twierdzą, że dom był w złym stanie technicznym.Wczoraj z kolei zawaliły się dachy sali gimnastycznej w jednej ze szkół w Zgierzu i sztucznego lodowiska w Płocku. W Niemczech w podobnej katastrofie zginęło co najmniej dziewięć osób, kolejne są wciąż poszukiwane.
Śnieg na dachach – jak dowodzą i statystyki, i ostatnie wydarzenia – jest bardzo niebezpieczny. Szczególnie teraz, gdy jest odwilż – śnieg staje się bowiem coraz cięższy. Metr sześcienny śniegu waży około 800 kg – mówią strażnicy miejscy. To znaczne obciążenie dla dachu.
Dlatego apelują do administratorów budynków o usuwanie śniegu z dachów; przecież dbanie o bezpieczeństwo, to ich obowiązek. Posłuchaj relacji reportera RMF Marcina Buczka: