Oddech pełną piersią w Krakowie? Dziś to niezdrowe i niebezpieczne. Nad stolicą Małopolski znów zawisł smog. O poranku pyłomierze odnotowały dwu- i trzykrotne przekroczenia dopuszczalnych poziomów. Najgorzej jest w Alei Krasińskiego, gdzie urządzenie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska pokazuje już ponad 150 mikrogramów pyłu zawieszonego na metr sześcienny. Nieco lepiej jest na Dietla i przy ulicy Złoty Róg, gdzie stacje monitoringu pokazują 130 mikrogramów. Jeszcze większe zanieczyszczenia powietrza pokazują niezależne pyłomierze.
Według niezależnych pyłomierzy, miejscami dopuszczalny poziom przekroczony jest nawet czterokrotnie. Tak jest chociażby przy ulicy Miechowity, gdzie mamy 203 mikrogramy pyłu na metr sześcienny.
Nawet w tych najbardziej zielonych częściach Krakowa smog daje się we znaki. Na Woli Justowskiej pyłomierz odnotował 213 mikrogramów, a to oznacza ponad czterokrotne przekroczenia dopuszczalnych poziomów zanieczyszczeń, które wynoszą 50 mikrogramów na metr sześcienny.
Od smogu nie jest również wolna północ Małopolski. Na przykład w Trzebini jest już 170 mikrogramów pyłu w powietrzu. Lepiej oddycha się na Podhalu, gdzie normy zanieczyszczenia nie są przekroczone.
Smog dusi również mieszkańców Żywca. Stacja monitoringu powietrza, zlokalizowana przy ulicy Kopernika, odnotowała 147 mikrogramów pyłu. W Wodzisławiu Śląskim mamy już 176 mikrogramów. Podobne wskazania we Wrocławiu, gdzie pyłomierze odnotowują trzykrotne przekroczenia.
APA