Do końca kadencji prezydenta i szefa BBN-u nie będzie wniosków o nominacje generalskie - zagroził Grzegorz Schetyna i wycofał wszystkie dziewięć wniosków przedłożonych Lechowi Kaczyńskiemu. To reakcja na pismo, wysłane do resortu przez szefa BBN-u. Aleksander Szczygło poprosił w nim o uzupełnienie informacji o kandydatach, min. o pracy jednego z nich w Służbie Bezpieczeństwa.
Decyzja Schetyny nie jest spowodowana zmianą podejścia do któregokolwiek z kandydatów. Wicepremier zapewnia, że zarówno on, jak i Aleksander Szczygło doskonale znali przeszłość wszystkich nominowanych i nikt nie zgłaszał zastrzeżeń. Do czasu kiedy sprawa stała się przedmiotem politycznej gry. Służby muszą być i są apolityczne. Nie mogą być częścią politycznych emocji, nie mogą być rozgrywane politycznie - mówi wicepremier Schetyna:
Schetyna dodaje, że jego decyzja ma zapobiec narażeniu nominowanych na bezpodstawne ataki. Dodał też, że jego zdaniem każdy z kandydatów zasługuje na awans i generalski szlif.
W odpowiedzi szef BBN-u doradził Schetynie, by na przyszłość bardziej dobierał słowa. Apeluję, by w takiej sytuacji pan premier nie reagował emocjonalnie, bo w grę wchodzi interes służb, a w tych służbach są stanowiska etatowe, które powinny być obsadzone przez osoby na stanowiskach generalskich lub ich odpowiedników - skomentował Aleksander Szczygło: