Wyraźnie spadła liczba ataków na polskich żołnierzy w Iraku - twierdzi Aleksander Szczygło. Według przebywającego w Iraku ministra obrony to efekt zmiany charakteru misji polskich żołnierzy w tym kraju - przywrócenie jej zadań stabilizacyjnych.
Przez ostatni miesiąc liczb ataków na bazę zmalała
dziesięciokrotnie. Aktywność naszych żołnierzy na zewnątrz bazy
daje efekty - powiedział Szczygło.
Zaznaczył, że korzystna okazała się zmiana składu kontyngentu na korzyść pododdziałów bojowych. Dodał, że problem poprzedniej zmiany - nasilenie się ataków na patrole i obóz Echo w Diwanii, gdzie mieści się dowództwo Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe - wiązał się z niedostosowaniem charakteru operacji do zmieniającej się sytuacji.
Wielonarodowa Dywizja Centrum-Południe pod polskim dowództwem działa od czterech lat. Na początku września 2003 przejęła od Amerykanów odpowiedzialność za pięć prowincji. Pierwotnie dywizja liczyła 9 tys. żołnierzy z ponad 20 państw, a polski kontyngent składał się z 2400 żołnierzy. Obecnie dywizja odpowiada za dwie prowincje, służy w niej ok. 900 polskich żołnierzy z dziewiątej zmiany, która przejęła zadania pod koniec lipca.