Rząd zostawia sobie furtkę, żeby wycofać żołnierzy z Afganistanu w czasie prezydenckiej kampanii wyborczej - takie sugestie płyną z otoczenia Lecha Kaczyńskiego. To zła wola prezydenckich urzędników przy interpretacji faktów - odpowiada MON. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, rząd złożył wniosek do prezydenta o przedłużenie misji polskich żołnierzy w Afganistanie do 13 kwietnia, a nie jak zazwyczaj o rok.
W kwietniu formalnie rozpocznie się kampania prezydencka i to ma w tym wniosku najwększe znaczenie - przekonywał reportera RMF FM jeden z wysokich rangą urzedników w Pałacu Prezydenckim. Według niego Donald Tusk, podejmując decyzję, dużą wagę przywiązuje do sondaży. A że znaczna większość Polaków jest przeciwna w wojnie w Afganistanie, wycofując stamtąd żołnierzy zdobędzie ich poparcie.
Takim sugestiom sprzeciwia się wiceszef MON Stanisław Komorowski. Do Afganistanu weszliśmy jako członek NATO i wspólnie stamtąd wyjdziemy. Wniosek o półroczne przedłużenie misji - jak argumentuje - to próba otworzenia sobie furtki, by elastycznie reagować na amerykańskie i natowskie prośby o dosłanie nowych żółnierzy do Afganistanu. Zimą talibowie zmniejszają swoją aktywność, na wiosnę mogą rozpocząć nową ofensywę - dodaje.
Dodajmy, że wczoraj wniosek przy udziale przedstawiciela Kancelarii Prezydenta miał być omawiany na posiedzeniu Rady Ministrów, ale spadł z porządku obrad.