Po interwencji RMF FM Ministerstwo Zdrowia deklaruje: "trzeba wyjaśnić sprawę kontroli recept przez NFZ". Apteki walczą o przetrwanie, bo płatnik nie chce im zwracać pieniędzy za leki refundowane. Jak tłumaczy Narodowy Fundusz Zdrowia - z powodu formalnych błędów. Aptekarze wyjaśniają jednak, że chodzi np. o takie szczegóły jak niedokładnie odciśnięta pieczątka.
Po pierwsze resort chce sprawę dogłębnie wyjaśnić. Jak udało się dowiedzieć reporterce RMF FM Kamili Biedrzyckiej, minister Jakub Szulc, spotkał się już z częścią poszkodowanych aptekarzy. W planach ma także rozmowę przedstawicielami NFZ.
Po drugie nie wyklucza nowego rozporządzenia, które jasno określi, jak powinny wyglądać recepty i co powinno się na nich znaleźć.
Po trzecie ministerstwo chce się też zastanowić, kto tak naprawdę jest odpowiedzialny za cały bałagan. Warto byłoby też się pochylić nad dziwnym tłumaczeniem NFZ. Rzeczniczka mazowieckiego oddziału, na pytanie o przyczyny tak szczegółowych kontroli odpowiada: Jeśli w tym roku mamy budżet 8 miliardów 233 miliony, z tego na leki wydamy ponad miliard, to naprawdę musimy kontrolować.