"Czekamy na pisemne uzasadnienie decyzji sądu i wykonamy wyrok" – zapewniła minister edukacji Anna Zalewska. Chodzi o decyzję NSA, w wyniku której MEN musi ujawnić nazwiska autorów podstaw programowych. Zapowiedziała też, że nie będzie zwolnień nauczycieli.

Naczelny Sąd Administracyjny w czwartek oddalił skargę kasacyjną Ministerstwa Edukacji Narodowej na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, nakazujący ujawnienie nazwisk autorów podstaw programowych.

Skargę na odmowę przez MEN udostępnienia nazwisk autorów podstaw programowych złożyła do WSA w Warszawie Fundacja Przestrzeń dla Edukacji. WSA jesienią ub.r. nakazał ministerstwu ujawnienie nazwisk. MEN złożyło skargę kasacyjną do NSA.

Wieczorem minister edukacji w stacji Polsat News została zapytana, dlaczego ministerstwo nie chciało ujawnić nazwisk autorów podstaw programowych. Odpowiedziała, że resort chciał w ten sposób "zapewnić ekspertom piszącym podstawy całkowity spokój". W jej ocenie autorzy byli poddawani presji ze strony mediów. Przypomniała, że część autorów podstaw była publicznie znana. Wskazała na szefów zespołów pracujących nad podstawami, którzy - jak powiedziała - kontaktowali się z mediami.

W odpowiedzi na inne pytanie minister Zalewska zapewniła, że w przyszłym roku nie będzie zwolnień nauczycieli. To zostało zaprojektowanie w ustawie - oznajmiła. Wyjaśniła, że chodzi o zapis, który uniemożliwił łączenie klas.

Przypomniała, że po raz z pierwszy od 2012 r. nauczyciele otrzymali podwyżki. Wskazała, że dla nauczyciela dyplomowanego wyniosły one 270 zł. To jest początek. W ciągu roku i 9 miesięcy nauczyciele otrzymają (podwyżkę - PAP) 15,8 proc. To będzie prawie 1000 zł. Przez trzy kolejne lata (będzie - PAP) 500 zł dla nauczycieli wyróżniających się - poinformowała. Dodała, że w lipcu nauczyciele "otrzymają ponad 1000 zł świadczenia urlopowego". 

(m)