Senackie komisje zarekomendowały przyjęcie bez poprawek dwóch nowelizacji - ws. publikacji trzech "rozstrzygnięć" TK z 2016 r. oraz nowej ustawy o SN. Przed godz. 12. rozpoczęto dyskusję nad trzecią z nowel ws. sądów powszechnych, SN i KRS. Wcześniej poważne wątpliwości zgłosiło Biuro Legislacyjne Senatu. Ustawy autorstwa PiS zostały wczoraj wieczorem uchwalone przez Sejm.
Nowela dotyczy publikacji zaległych wyroków Trybunału Konstytucyjnego, które zostały nazwane "rozstrzygnięciami".
Zastrzeżenia dotyczą przede wszystkim tego, że - zgodnie z konstytucją - orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne.
Oznacza to, że nikt nie może weryfikować orzeczeń Trybunału pod kątem ich prawidłowości.
Biuro legislacyjne w swojej opinii wprost podkreśla, że ustawodawca nie jest uprawniony do wprowadzania takich rozwiązań. Posłowie PiS - autorzy ustawy - dają sobie jednak takie uprawnienia.
Co więcej, może dojść do paradoksu, bo w uzasadnieniu jednego z wyroków, który ma być opublikowany, Trybunał Konstytucyjny jednoznacznie stwierdził, że ustawy nie mogą ingerować w konstytucyjny system ogłaszania orzeczeń Trybunału, a ustawa PiS jest właśnie taką ingerencją.