Załoga Zakładów Zbrojeniowych Mesko S.A w Skarżysku Kamiennej pozostanie na urlopie aż do 15 kwietnia. To pierwsze ustalenia po wczorajszym spotkaniu władz zakładu i energetyków. Jednemu z największych polskich zakładów zbrojeniowych odcięto w środę prąd. Mesko od kilku miesięcy nie płaci bieżących rachunków. Dług sięga 4,5 mln zł.
Kłopoty z płatnościami bieżących rachunków w Mesko trwają już kilka miesięcy. Wczoraj na spotkaniu władz firmy i energetyków obie strony uzgodniły, że do połowy kwietnia prąd popłynie tylko do oświetlenia i ochrony zakładu oraz stacji uzdatniania wody. W tym samym czasie Mesko ma zapłacić za energię zużytą w marcu oraz przedstawić harmonogram spłat kilkumilionowego długu.
Ponad dwutysięczna załoga nie otrzymała jeszcze w tym roku wypłat, szykują się zwolnienia. Z firmy będzie musiało odejść ponad 500 osób. Pracownicy zakładów mają nadzieję, że pomoże im rząd. Brak decyzji władz może doprowadzić do upadku Meska. Niektórzy widzą z tym celowe działanie – za bezcen później będzie można przejąć to, co zostanie. Takie rozwiązanie jednak byłoby prawdziwą tragedią dla miasta, w którym już i tak panuje 30-procentowe bezrobocie.
foto RMF
06:15