Korupcja i powoływanie się na wpływy - takie zarzuty postawiła prokuratura marszałkowi województwa podkarpackiego Mirosławowi K. W tej samej sprawie agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali również przedsiębiorcę z Rzeszowa.
Według nieoficjalnych informacji reportera RMF FM Romana Osicy, suma przekazywanych łapówek, na którą prokuraturze i agentom CBA udało się już znaleźć dowody, to kilkaset tysięcy złotych. Mirosław K. miał przyjmować pieniądze od biznesmenów, w tym od zatrzymanego dziś 62-latka.
K. został zatrzymany wczoraj po południu w swoim domu na terenie powiatu lubaczowskiego. Według rzecznika CBA Jacka Dobrzyńskiego, akcja przebiegła spokojnie, "bez sensacji". Marszałek został od razu przewieziony do Lublina, a noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Dziś po południu mężczyzna został przesłuchany. Śledczy postawili mu 7 zarzutów korupcyjnych, które dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych i płatnej protekcji. Kodeks karny przewiduje za to karę do 10 lat więzienia. W środę prokuratura zdecyduje, czy zastosować wobec marszałka jakieś środki zapobiegawcze.
Prokurator Andrzej Jeżyński powiedział reporterowi RMF FM Krzysztofowi Kotowi, że zatrzymanie i zarzuty dla Mirosława K. to jeden z wątków śledztwa w sprawie nieprawidłowości w różnych instytucjach samorządowych na Podkarpaciu.13 lutego funkcjonariusze CBA weszli do Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie, zabezpieczyli dokumentację dotyczącą unijnych dotacji przyznanych przez samorząd województwa w latach 2011-12. Szukali także dowodów na nieprawidłowości przy zatrudnianiu osób w urzędzie i w delegacjach służbowych.
Postępowanie wszczęto dużo wcześniej - w styczniu 2012 roku. Przesłuchanych zostało w sumie około 100 osób. Funkcjonariusze CBA przeszukali także prywatne mieszkanie Mirosława K. W czasie akcji Biura przebywał on na urlopie w Brazylii.
Po tym wydarzeniu Komisja Europejska zażądała wyjaśnień. W marcu zwróciła do korekty Urzędowi Marszałkowskiemu w Rzeszowie poświadczenie wydatków z Regionalnego Programu Operacyjnego za grudzień 2012 roku. Chodziło o kwotę 118 mln zł. Ponadto KE poprosiła samorząd o wskazanie projektów objętych dochodzeniem. Mirosław K. należy do Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, to najwyższe władze partii. Po jego zatrzymaniu szef klubu PSL Jan Bury zapowiedział, że radni sejmiku województwa podkarpackiego zwołają nadzwyczajną sesję, podczas której odwołają marszałka ze stanowiska. Dopytywany zaś, co stanie się w sytuacji, gdy zarzuty wobec K. się nie potwierdzą, odpowiedział, że wówczas wróci on "w glorii łask na swoją funkcję". Na razie marszałek jest radnym województwa podkarpackiego (...). Prawo polskie jest takie, że dopóki nie będzie prawomocnego wyroku skazującego, to funkcję publiczną, w tym radnego, można pełnić, natomiast co do funkcji marszałka, to jest decyzja radnych sejmiku - dodał.Nieco później Bury opublikował natomiast na Twitterze wpis: Konieczna dymisja marszałka i zawieszenie członkostwa w PSL do czasu wyjaśnienia i zakończenia sprawy.