Sąd Rejonowy w Olsztynie uniewinnił byłego prezydenta miasta, oskarżonego o przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę gminy. Wyrok nie jest prawomocny. Były prezydent odpowiadał przed sądem za to, że umorzył 40 tys. zł opłaty za wieczyste użytkowanie gruntu jednej z firm.
Prokurator żądał dla oskarżonego kary roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Prokuratura próbowała udowodnić, że Małkowski od początku miał zamiar działać na szkodę miasta.
Obrońca i sam oskarżony wnieśli o uniewinnienie. Czesław Małkowski powiedział przed sądem, że umarzając opłatę kierował się chęcią pomocy Polmozbytowi, który był w trudnej sytuacji finansowej. Dodał, że gdy tylko zaistniały wątpliwości, czy umorzenie opłaty za wieczyste użytkowanie jest prawidłowe, anulował swą wcześniejszą decyzję.
Sąd uznał, że Czesław Małkowski nie miał zamiaru działać na szkodę interesu publicznego. Trudno uznać, że były prezydent działał z powziętym z góry zamiarem zaszkodzenia państwowym finansom - argumentował sędzia Karol Beśka.
Czesław Małkowski cały czas czeka na rozstrzygnięcie w dużo ważniejszej sprawie, czyli w sprawie gwałtu na jednej z urzędniczek. Olsztyńska seksafera wybuchła na początku 2008 roku. Małkowski został aresztowany i usłyszał zarzuty molestowania seksualnego pracownic ratusza i zgwałcenia jednej z nich. Białostocka prokuratura, prowadząca to śledztwo, wystąpiła o opinie seksuologów. Otrzymała je latem ubiegłego roku, ale okazały się korzystne dla Małkowskiego. Dlatego prokuratorzy zamówili kolejną opinię, która ma być gotowa pod koniec tego roku.