Prezydent Aleksander Kwaśniewski nie zmienił zdania – podtrzymał swoją decyzję o wyjeździe do Moskwy na majowe obchody sześćdziesiątej rocznicy zakończenia Drugiej Wojny Światowej.
Spekulacje na temat ewentualnego odwołania tej wizyty pojawiły się po tym, jak prezydent Rosji Władimir Putin nie pojawił się na pogrzebie Jana Pawła II. - Jestem przekonany, że będzie co najmniej kilka okoliczności, żeby powiedzieć o naszym rozumieniu prawdy historycznej i ocenie historii - powiedział prezydent.
Dzisiejsza „Rzeczpospolita” zwróciła uwagę, że na majowych uroczystościach obok Aleksandra Kwaśniewskiego staną izolowani przez świat dyktatorzy – prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka i północnokoreański przywódca Kim Dong Il. Komentując to, Aleksander Kwaśniewski powiedział, że wszelkie zaproszenia leżą w gestii gospodarza. - Być może staną obok siebie przywódcy państw, które nie utrzymują ze sobą stosunków dyplomatycznych - stwierdził Kwaśniewski.