Przywódca Korei Północnej może wziąć udział w obchodach rocznicy zakończenia II wojny światowej w maju w Moskwie. Taką informację przekazał jeden z doradców Władimira Putina dodając, że Kim Dzong Il otrzymał oficjalne zaproszenie.
Jeśli rzeczywiście przyjedzie do Moskwy, może dojść do bezprecedensowego spotkania. W Moskwie będzie bowiem prezydent Stanów Zjednoczonych, które Phenian uważa za największego wroga Korei Północnej.
Waszyngton nie pozostaje dłużny i Koreę określa mianem "siedliska tyranii". Stany Zjednoczone i Korea Północna nie utrzymują stosunków dyplomatycznych. Dodatkowo trwa międzynarodowy spór wokół północnokoreańskiego programu jądrowego.
Gdyby rzeczywiście Kim zdecydował się jechać do Moskwy, to tradycyjnie będzie musiał wyruszyć tydzień wcześniej. Koreański dyktator boi się latać i dlatego do Moskwy jeździ specjalnym opancerzonym pociągiem - tak samo jego ojciec, Kim Ir Sen.