Zakopiańska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie szczątków ludzkich odnalezionych w Tatrach w rejonie Świstówki przy szlaku łączącym Dolinę Pięciu Stawów z Morskim Okiem. Istnieje podejrzenie, że ciało zostało rozerwane przez drapieżniki.
Materiały wpłynęły w piątek do prokuratury i są analizowane przez śledczych. Musimy ustalić tożsamość, czyje są to szczątki i okoliczności zdarzenia - powiedziała Barbara Bogdanowicz szefowa zakopiańskiej prokuratury. Szczątki trafią do zakładu medycyny sądowej w Krakowie, zostaną m.in. poddane badaniom DNA.
To są fragmenty ciała - niewykluczone, że ciało zostało rozerwane przez drapieżniki. Z uwagi na miejsce odnalezienia szczątków bierzemy taką hipotezę pod uwagę, ale stwierdzą to biegli. Jeżeli nie ma całych zwłok, to może sugerować taką ewentualność, że ciało padło łupem drapieżników, jednak za wcześnie, żeby to stwierdzić - wyjaśniła prok. Bogdanowicz.
Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że to turysta, który zginął podczas górskiej wędrówki, a potem jego ciało poszarpały dzikie zwierzęta (niewykluczone, że niedźwiedź lub niedźwiedzie).
Pierwsze fragmenty szczątków zostały ujawnione w środę, 8 czerwca przez pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego. Z uwagi na trudnodostępny, wysokogórski teren, w poszukiwaniach kolejnych szczątków wzięli udział ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
(ug)