Parlamentarzyści PO, którzy mają akcje i udziały w spółkach powinni się ich pozbyć jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora - powiedział w Brukseli Donald Tusk. Myślę, że skutecznie będę w stanie wyegzekwować tego typu działanie od parlamentarzystów Platformy. Nie wykluczam, że inne kluby też pójdą tym tropem - dodał premier.
Jednak, o których dokładnie parlamentarzystów PO chodzi tego nie wiadomo. W środę Zbigniew Chlebowski oświadczył, że jest gotowa lista takich osób. Dziś jednak w rozmowie z reporterką RMF FM Kamilą Biedrzycka przyznał, że znajduje się na niej 27 senatorów i 26 posłów. Obecnie stan posiadania jest weryfikowany. Szef klubu parlamentarnego zadeklarował, że przedstawi listę na początku przyszłego tygodnia.
To, czy posłowie PO pójdą za radą Tuska, już nie jest takie pewne. Wątpliwości ma nawet Bronisław Komorowski: To są decyzje klubowe. Marszałek jednak chce pójść krok dalej i wnioskuje o stworzenie spisu, ale obejmującego wszystkich posłów ze wszystkich klubów. Też dokonam pewnej oceny, gdzie to może wiązać się z jakimś potencjalnym zagrożeniem. Czyli oko za oko ząb za ząb – żeby nie było, że z romansów z biznesem musi tłumaczyć się tylko Platforma Obywatelska.