Policjanci z Żagania w Lubuskiem uratowali w okolicy wsi Bożnów psa, który przymarzł do ziemi. Zwierzę leżało na polu i trzęsło się z zimna. O tym, że może potrzebować pomocy, powiadomiła policję anonimowa osoba.
Wczoraj na policję zadzwoniła osoba, która twierdziła, że na polu w pobliżu wsi jest pies, który może potrzebować pomocy. We wskazane miejsce pojechali funkcjonariusze. Pies leżał na polu i trząsł się z zimna. Jak się okazało, przymarzł do ziemi.
Policjanci ostrożnie otulili go w kurtkę i przenieśli do radiowozu. Temperatura tego dnia była bliska zeru, dlatego natychmiastowa pomoc zapobiegła wychłodzeniu zwierzaka. Mundurowi również go nakarmili i dali wodę, a następnie odwieźli do przytuliska dla zwierząt, gdzie otrzymał dalszą pomoc - mówi oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu sierż. Aleksandra Jaszczuk.
Zwierzak doszedł do siebie. Czarny pies podobny do labradora wygląda na zadbanego, ale mimo starań nie udało się ustalić jego właściciela. Dlatego trafił do schroniska w Dzietrzychowicach.
(mpw)