Burzliwe posiedzenie połączonych komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Obrony Narodowej ws. tzw. lex Czarnek, czyli rządowego projektu nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, zmierzającej do wzmocnienia roli kuratorów oświaty. Ustawa zakłada m.in., że kuratorzy oświaty będą decydować, jakie zajęcia pozalekcyjne mogą odbywać się w szkole. Będą też mogli odwoływać dyrektorów poszczególnych placówek. Ostatecznie na wniosek PiS sejmowe komisje wycofały z rządowego projektu zapisy proponujące zmianę w składzie komisji konkursowych na dyrektora szkoły poprzez zwiększenie liczby przedstawicieli kuratora. Przed Sejmem przeciwko zmianom w ustawie protestowało ok. stu osób.
Posiedzenie połączonych sejmowych Komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Obrony Narodowej.
rozpoczęło się z opóźnieniem. Przez ponad 40 minut PiS próbowało uzbierać większość. Partii rządzącej udało się w końcu doliczyć posłów. Obrady mogły się rozpocząć wcześniej, ale wtedy partia nie miałaby pewności, że głosowania wygra.
Obawy o większość były uzasadnione, bo miesiąc temu - przy tej samej okazji - partia rządząca przegrała i musiała przerwać prace do dziś.
Jak mówiła przewodnicząca komisji edukacji Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS), posłowie, którzy uczestniczą w posiedzeniu zdalnie, mieli problem z połączeniem z komisją. Możliwość uczestnictwa zdalnego była dwukrotnie sprawdzana. Za drugim razem okazało się, że jest już połączenie.
Posłowie opozycji wskazywali, że na sali jest wymagane quorum, a problem z połączeniem dotyczy tylko posłów PiS.