Klub Lewicy nie poprze dwóch z sześciu projektów ustaw zdrowotnych zgłoszonych przez Platformę Obywatelską. Chodzi o dwie ustawy dotyczące przekształcenia ZOZ-ów w spółki kapitałowe oraz o pracownikach ZOZ-ów - poinformował szef SLD Grzegorz Napieralski po posiedzeniu klubu parlamentarnego jego ugrupowania.
Ta deklaracja oznacza, że dwa kluczowe projekty trafią do kosza, ale jeszcze nie teraz. Dziś koalicja poradzi sobie bez głosów SLD. Przepchnie projekty, podobnie jak później przez Senat. Głosów SLD zabraknie jednak za kilka tygodni, by odrzucić pewne już weto prezydenta. Dzisiaj nie ma już paktowania, jest decyzja. Odrzucono nasze poprawki, odrzucono naszą filozofię myślenia. My na prywatyzację ukrytą, nieukrytą, pośrednią, niepośrednią zgodzić się nie możemy mówił szef SLD Grzegorz Napieralski.
Jak wynika jednak z informacji reportera RMF FM Mariusza Piekarskiego, nie chodziło jednak o żadne poprawki i zapisy w ustawie. Platforma w ostatniej chwili zgodziła się nawet na zapis, że pacjent będzie przyjęty do szpitala w każdej sytuacji, a nie tylko zagrożenia życia. To też nie pomogło. Napieralski wybrał kurs z prezydentem i z PiS, a za wszelką cenę przecie Platformie – mówią działacze SLD, którzy chcieli porozumienia z Platformą.
Jak się dowiedzieliśmy, teraz wszystkie projekty Platformy, bez wyjątku, będą napotykać opór Lewicy. Mamy być u boku prezydenta – mówili przeciwnicy Napieralskiego - a szef SLD wygrał starcie w klubie z Olejniczakiem trzema głosami, bo to on układał ostatecznie listy wyborcze.