"Nie ograniczajcie naszych zarobków" - apel takiej treści zaprezentował dzisiaj Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. To odpowiedź na pomysły, by wprowadzić maksymalną kwotę, jaką miesięcznie mógłby zarabiać lekarz.
Mediana zarobków lekarzy w Polsce to obecnie 17 tysięcy złotych brutto, a średnia kwota to ok. 21,5 tysiąca złotych brutto.
Według medyków, zmiany takie jak wprowadzenie maksymalnej kwoty mogłyby zwiększyć problemy kadrowe w szpitalach. Część lekarzy odchodziłaby z placówek tam, gdzie będą mieć mniej pracy - uważa przewodnicząca Związku Zawodowego Lekarzy Grażyna Cebula-Kubat.
Część wysokowyspecjalizowanych lekarzy, którzy robią specjalistyczne zabiegi, mogłaby odchodzić - podkreśla w rozmowie z RMF FM. Nie my jesteśmy winni temu, co dzieje się w ochronie zdrowia. Efekt zmiany przepisów może być taki, że będziemy mieć jeszcze większy niedobór kadry lekarskiej. To przekłada się na utrudnione udzielanie świadczeń. Już teraz dostajemy niepokojące sygnały, że medyków brakuje - zaznacza przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Według danych związku, większość lekarzy w Polsce pracuje obecnie w więcej niż jednym miejscu, tak duże są potrzeby.
Na jutro zaplanowane są kolejne rozmowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy o zarobkach, w obliczu trudnej sytuacji finansowej szpitali i dyskusji oraz wysokości składki zdrowotnej.
Wszystkich lekarzy, niezależnie od miejsca i formy zatrudnienia, czy też poziomu rozwoju zawodowego, łączy jedno: nie zgadzają się oni na ograniczanie poziomu zarobków i to niezależnie od wysokości maksymalnego pułapu wynagrodzenia względem średniej krajowej. Takiego rozwiązania nie akceptuje aż 56 proc. lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę, 59 proc. lekarzy kontraktowych i aż 74 proc. rezydentów - podkreśla w swoim komunikacie Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy.
Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy we współpracy z Medycyną Praktyczną przeprowadził badania opinii lekarzy, których celem było sprawdzenie charakterystyki zatrudnienia medyków (miejsce pracy, forma zatrudnienia), zbadanie ich doświadczeń z publiczną i prywatną ochroną zdrowia, określenie nastawienia do pracy w obu typach placówek, preferencje w zakresie wynagrodzenia. Była to już trzecie fala badania, dzięki której możliwe było porównanie wskaźników z pomiarami z 2020 i 2022 roku. Kluczowe wnioski z badania wskazują, że obecnie niemal 75 proc. lekarzy nadal pracuje w więcej niż jednym miejscu pracy.
Dyskusja wokół zarobków lekarzy wybuchła po wypowiedzi szefowej Ministerstwa Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Z danych Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wynika, że są tacy lekarze, którzy przedstawiają fakturę na 299 tys. zł - powiedziała w TVN24 minister Leszczyna.
Do tej wypowiedzi odniósł się w 31 październiak w Rozmowie o 7:00 prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
Do Naczelnej Izby Lekarskiej dzwonią lekarze i pytają, gdzie można zarobić takie pieniądze, bo chętnie się tam zatrudnili - powiedział Łukasz Jankowski. Przekazał, że Naczelna Izba Lekarska przeanalizowała dane, na które powołuje się Ministerstwo Zdrowia. Wynika z nich, że lekarzy, którzy zarabiają powyżej 100 tys. zł miesięcznie, "jest ok. 200, może 250".
Łukasz Jankowski dodał, że z danych Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji - tych samych, na które powołała się minister Leszczyna - wynika, że 15 proc. lekarzy specjalistów zarabia według stawek z ustawy o płacy minimalnej w ochronie zdrowia. I o nich wciąż się dopominamy, te zarobki powinny być wyższe - mówił prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.