Od soboty leczenie Polaków za granicą w końcu będzie refundowane. Po roku udało się wdrożyć tak zwaną dyrektywę transgraniczną, która obywatelom Unii umożliwia skorzystanie z pomocy zagranicznego lekarza, jeżeli ten w jego kraju nie potrafi mu pomóc, albo kolejka uniemożliwia szybkie leczenie.
By skorzystać z refundowanego leczenia za granicą, potrzebna będzie zgoda dyrektora wojewódzkiego oddziału NFZ i lekarza - wojewódzkiego konsultanta w danej dziedzinie. Żeby te zgody uzyskać, pacjent musi dostać od lekarza specjalisty wypełniony kilkustronnicowy wniosek z opisem choroby, przebiegu leczenia i dalszej prognozy. Musi też znaleźć się tam uzasadnienie dlaczego, pacjent może być leczony tylko za granicą. Jeżeli będzie to zbyt długa kolejka do krajowego specjalisty, to dyrektor NFZ będzie mógł wskazać szpital lub przychodnie, które przyjmą pacjenta. Takie załatwienie terminu będzie jednoczesnie odmową leczenia poza krajem.
Pacjenci mogą też prosić o dofinansowanie transportu na zagraniczne leczenie. NFZ ma dopłacać do najtańszej możliwości przewozu pacjenta.