Akcja ratunkowa na jednej z niestrzeżonych plaż w Międzyzdrojach. Zakończyła się powodzeniem tylko dzięki współpracy plażowiczów ze służbami. Pod wodą zniknął 16-latek. Chłopca udało się odnaleźć dzięki utworzonemu "łańcuchowi życia".
Wczoraj po godzinie 17 WOPR w Międzyzdrojach otrzymał zgłoszenie o tonącym dziecku na jednej z niestrzeżonych plaż. Na miejsce od razu ruszyły służby, m.in.: WOPR, śmigłowiec LPR, policja i straż pożarna.
"Po dotarciu na miejsce okazuje się, że nie poszukujemy małego dziecka, a 16-letniego chłopca. Wraz z wczasowiczami tworzymy trzy niezależne łańcuchy życia prowadzone przez naszych ratowników. Dodatkowo jesteśmy wspierani przez Wodny Patrol Policji, Pogotowie Ratunkowe, PSP Międzyzdroje, OSP Międzyzdroje oraz lokalną wypożyczalnię sprzętu pływającego" - opisują na swoim profilu Facebook ratownicy WOPR.
Nastolatka udało się odnaleźć po około 30 minutach. Na brzegu służby przystąpiły do trwającej 30 minut resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po tym czasie udało się przywrócić bicie serca. Śmigłowiec LPR przetransportował chłopca do szpitala.
"Z naszej strony zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Miejmy nadzieję, że młody organizm podejmie walkę i chłopak wróci do pełnej sprawności! Mimo dużej odległości od plaży strzeżonej, dzięki ogromnemu zaangażowaniu wczasowiczów, chłopca udało się odnaleźć w zaledwie 30 minut od rozpoczęcia akcji. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, ile przebywał pod wodą, ale wraz z wczasowiczami i wszystkimi osobami, które nas wspierały, daliśmy mu szansę" - dodali ratownicy WOPR.
Całą akcję można również zobaczyć na profilu "Społeczność Międzyzdroje":