Przypiętego do drzewa na 1,5-metrowym łańcuchu psa znaleziono nad Wisłą w Warszawie. Kundelek był zaniedbany i bał się ludzi. Zaopiekowali się nim strażnicy miejscy z Ekopatrolu, którzy przewieźli go do schroniska "Na Paluchu".
Do straży miejskiej zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że w lesie nad Wisłą na wysokości warszawskiego ogrodu zoologicznego znalazł psa przywiązanego do drzewa. Zwierzę było przypięte 1,5-metrowym łańcuchem.
Pies kulił się ze strachu, chował się za drzewo, był nieufny, nie pozwalał do siebie podejść, reagował agresją. Nie wiadomo, jak długo mógł znajdować się w tym miejscu, bez jedzenia i wody. Dlatego najważniejsze było jak najszybsze przekazanie zwierzęcia pod opiekę lekarzy - mówi Kinga Nowakowska z Ekopatrolu Straży Miejskiej m.st. Warszawy.
Pies nie ma chipa. To mniej więcej 3-letnia suczka.
(j.)