Amerykański F-16, szwedzki Gripen i francuski Mirage walczą w największym przetargu w polskiej historii. Wczoraj Ministerstwo Obrony Narodowej ujawniło, które firmy chcą wyposażyć naszą armię w samolot wielozadaniowy. Wartość przetargu szacuje się na 3,5 miliarda dolarów.

Koperty z ofertami wstępnymi na samolot wielozadaniowy dla polskiego lotnictwa wojskowego zostały otwarte w Ministerstwie Obrony Narodowej. Według harmonogramu, wybór samolotu ma nastąpić 10 września. Oferty złożyli producenci amerykańskiego samolotu F-16, francuskiego Mirage 2000-5 oraz szwedzko-brytyjskie konsorcjum SAAB-BAE SYSTEMS produkujące samoloty JAS-39 Gripen. Najwięcej dokumentów zawiera oferta F-16, nieco mniejsza Gripena i bardzo skromna Mirage’a. "Ważna będzie zawartość tych stosików. Może się okazać, że ten najmniejszy ma najwięcej, albo odwrotnie" – powiedział szef komisji przetargowej Romuald Szeremietiew. Za faworyta przetargu, wartego nawet 3,5 mld dolarów, uchodzi samolot amerykański, a jego najgroźniejszym rywalem jest szwedzko-brytyjski Gripen. Szeremietiew uspokajał, że tym razem przetarg nie powinien wywołać politycznej burzy, mimo że jego rozstrzygnięcia zapadnie 13 dni przed wyborami. Obserwatorami przebiegu przetargu będą przedstawiciele prezydenta i opozycji, co – według wiceministra – powinno rozwiać ewentualne wątpliwości. Szeremietiew zapowiedział, że do 13 lipca zespoły MON mają dokonać oceny technicznej i finansowej ofert, a 10 września zostanie wybrana oferta.

Polska do 2003 roku ma przygotować eskadrę samolotów wielozadaniowych do sił szybkiego reagowania NATO. W jej skład ma wejść 16 maszyn. Ponadto, zgodnie z założeniami do 2006 roku polskie lotnictwo wojskowe powinno mieć 60 nowych samolotów wielozadaniowych, które służyłyby obok stu zmodernizowanych samolotów MiG-29 i Su-22.

06:35