Termin rozstrzygnięcia przetargu na samolot wielozadaniowy może zostać przesunięty. Przyznał to wczoraj minister obrony Bronisław Komorowski, po posiedzeniu międzyresortowej komisji zajmującej się wyborem najlepszej dla Polski oferty. Było to pierwsze spotkanie tego gremium po dymisji wiceministra Romualda Szermietiewa, który zajmował się w MON-ie m.in. zakupem uzbrojenia.

Bronisław Komorowski zadeklarował, że zrobi wszystko, by usprawnić prace nad wyłonieniem dostawcy nowych samolotów dla polskiego wojska. Zapowiedział też, że zwróci się do premiera, by zwołał ogólnopolityczne konsultacje w sprawie przetargu. "Chciałbym, by ta sprawa została objęta politycznym parasolem ochronnym, tak jak było w przypadku ustawy o gwarancjach finansowych dla polskiej armii" - mówił szef resortu obrony. Dzięki zgodzie wszystkich partii udało się tę ostatnią przeprowadzić w Sejmie bez przeszkód.

Spodziewane kłopoty z przetargiem na nowy samolot dla armii to skutek skandalu, który wstrząsnął w tym tygodniu ministerstwem. Wskutek prasowych publikacji dotyczących domniemanej korupcji w Ministerstwie Obrony Narodowej, a potem pracy prokuratorów, wiceminister tego resortu został zdymisjonowany. Jego doradca – Zbigniew F. - główny bohater historii, dwa dni temu został zatrzymany przez Urząd Ochrony Państwa. Wczoraj został przesłuchany. Asystent wiceministra składał zeznania jako podejrzany o popełnienie trzech przestępstw, w tym ukrywanie dokumentów dotyczących jednego z przetargów. Prokuratura odmawia informacji na temat przebiegu przesłuchania. Nie wiadomo czy Zbigniew F. przyznał się do stawianych mu zarzutów. Nie wiadomo też, czy prowadzący śledztwo wystąpią do sądu o nałożenie na doradcę tymczasowego aresztu. Prokuratura tę decyzję musi podjąć dzisiaj.

foto RMF

09:45