Nadgorliwość czy głupota? Cała Europa walczy z palaczami, ale najnowszy krakowski pomysł przebija już wszystko. Radni chcą zakazać palenia m.in. na Plantach i na Błoniach.

Pomysł ocenia się dobrze, gorzej jednak będzie z jego wykonaniem. Błonia to bowiem łąka o powierzchni 48 hektarów. Strażnicy będą więc musieli korzystać z lornetek, aby sprawnie i szybko wytropić palących papierosy. Samo namierzenie osoby palącej to jednak nie wszystko. Będą musieli jeszcze ją złapać.

Jak to może wyglądać? Strażnik namierza palacza; schodzi ze specjalnej ambony do obserwacji i biegnie w jego stronę. W ekstremalnych przypadkach taki bieg może trwać nawet cztery minuty. Co w tym czasie robi palacz? Spokojnie kończy papierosa i idzie dalej. A myśliwy, czyli strażnik z pustymi rękami wraca na swoje stanowisko, aby szukać kolejnego palacza.