Kilkaset metrów sieci trakcyjnej ukradli złodzieje na lokalnej trasie kolejowej niedaleko Częstochowy. W efekcie trzeba było tam całkowicie wstrzymać ruch pociągów. Pasażerów wożą autobusy.
Naprawianie sieci trakcyjnej potrwa co najmniej do północy. Nie chodzi tylko o kradzież przewodów. Na tej trasie jest też dużo innych zniszczeń. Prawdziwego spustoszenia dokonała rozpędzona lokomotywa. Jeśli bowiem sieć trakcyjna jest zerwana, działają specjalne czujniki, które informują o awarii, a dyspozytor wstrzymuje ruch pociągów.
Tym razem sobie znanymi sposobami złodzieje ominęli te zabezpieczenia. Ostrzeżenia więc nie było i w to miejsce wjechał rozpędzony pociąg. Lokomotywa zaplątała się w wiszące luźno druty. Te zaczęły się napinać i zrywać haki oraz specjalne ciężarki oraz wyginać stojące przy torach słupy. Dlatego zniszczenia są tak duże.
Wyciąganie pociągu ze zwojów drutu i blachy trwało kilka godzin. Teraz kolejarze naprawiają zniszczoną trakcję. Łącznie w ubiegłym roku w Śląskiem straty spowodowane kradzieżami trakcji kolej szacuje na 4 miliony złotych.