W czwartek zostaną zaprezentowane dane statystyczne dotyczące wykorzystywania małoletnich przez duchownych w Polsce – poinformował we wtorek przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki.
Postaramy się przedstawić na koniec zebrania plenarnego, czyli w czwartek, na spotkaniu z mediami o 14.00, również to wszystko, co Sekretariat KEP zebrał, gdy idzie o wszystkie kazusy (wykorzystywania seksualnego osób małoletnich przez duchownych), które od 1990 r. zostały przedstawione i zostały udokumentowane, a potem opracowane przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego, przez ks. dyrektora Wojciecha Sadłonia. On to dzisiaj przedstawi (biskupom) i to będzie jednym z tematów kończących zebranie Konferencji Episkopatu Polski - powiedział abp Gądecki. Poinformował, że dokument jest już gotowy.
Jak wyjaśnił, temat pedofilii w Kościele będzie jednym z punktów obrad zebrania plenarnego. Po spotkaniu przewodniczących konferencji episkopatów albo reprezentantów z Ojcem Świętym Franciszkiem (ten temat) nabrał w pewnym sensie innego światła - ocenił. Zaznaczył, że do tej pory wszyscy koncentrowali się na wykorzystywaniu seksualnym osób małoletnich w Kościele, pomijając inne środowiska. Z tego starano się ukuć nawet swojego rodzaju hasło i stereotyp - stwierdził hierarcha.
Ojciec Święty przy tym spotkaniu wskazał na znacznie rozleglejsze problemy całego Kościoła, całego społeczeństwa - a właściwie całego świata zglobalizowanego. Jeżeli mówi o 18 mln pokrzywdzonych dzieci w samej Europie i 83 mln na świecie - oczywiście nie zawsze chodzi tu o kazusy pedofilii, tylko chodzi o wykorzystywaniu dzieci, o turystykę seksualną, o wykorzystywanie pracy nieletnich, o wykorzystywanie dzieci w wojsku. Praktycznie papież wprowadził perspektywę znacznie rozleglejszą, aniżeli myśmy się nią posługiwali do tej pory - podkreślił.
Zdaniem abp Gądeckiego papież widzi to zagadnienie jako "problem społeczny, który dotyczy działania złego na świecie". Ten problem domaga się odpowiedzi Kościoła - bo ma on większą odpowiedzialność ze względu na śluby, które składa - a potem rządów całego świata. Właściwie bez zmiany prawnej w ściganiu turystyki seksualnej nie ma mowy o tym, żeby problem został rozwiązany - ocenił abp Gądecki.