"Każdy sędzia, który rozpoznaje sprawę wypadku drogowego, powinien od razu otrzymać informację o uprzedniej karalności podejrzanego" – uważa ekspert do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego Marek Konkolewski. "Nie może być takiej sytuacji, że sędzia nie wie, że ta osoba ma już kolejny zakaz prowadzenia pojazdów. To jest właśnie ta pięta achillesowa" - mówił w Radiu RMF24.
Każdy sędzia, który rozpoznaje sprawę wypadku drogowego, powinien od razu otrzymać informację o uprzedniej karalności podejrzanego - uważa ekspert do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego Marek Konkolewski. Nie może być takiej sytuacji, że sędzia nie wie, że ta osoba ma już kolejny zakaz prowadzenia pojazdów. To jest właśnie ta pięta achillesowa - mówił w Radiu RMF24.
Piotr Salak rozmawiał z ekspertem do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego i wieloletnim funkcjonariuszem policyjnej drogówki o rządowych zapowiedziach zaostrzenia przepisów dotyczących bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Jestem pełen podziwu i szacunku dla pana ministra Bodnara. Pan profesor dzisiaj powiedział wprost na konferencji, że jest artykuł 244 kodeksu karnego, który stanowi, że jeżeli ktoś złamie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, popełnia przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 - mówił Konkolewski.
Dodał, że być może świadomość, że za złamanie zakazu prowadzenia można trafić na pięć lat do więzienia, robi na niektórych kierowcach wrażenie, ale o wiele ważniejsze jest działanie sądów, które obecnie mają problem z dostępem do informacji z Krajowego Rejestru Sądowego. W pierwszej kolejności jest potrzebna pilna reforma sądów powszechnych.
Nie może być takiej sytuacji, że sędzia nie wie, że jakieś postępowanie w danym momencie się zakończyło i że ta osoba ma już kolejny zakaz prowadzenia pojazdów. To jest właśnie ta pięta achillesowa - podkreślił ekspert.
Były funkcjonariusz policyjnej drogówki uważa, że niezbędna jest reforma sądów powszechnych i szybka wymiana informacji o tym, czy stający przed sądem był już wcześniej karany, bo przecież żyjemy w XXI wieku, gdzie istnieje możliwość przekazu takich danych elektronicznie.
Rząd zapowiada surowsze kary dla uczestników nielegalnych wyścigów oraz ich organizatorów, osób namawiających do nich i reklamujących je.
Jeśli będziesz brał udział w nielegalnych wyścigach ulicznych, będziesz zachowywał się źle na drodze, będziesz terroryzował innych uczestników ruchu na drodze publicznej - może ci zostać skonfiskowany samochód - mówił Konkolewski.
Zwrócił uwagę, że małe doświadczenie w prowadzeniu pojazdu, gorsza kondycja psychofizyczna, czy psychoruchowa, szczególnie wśród osób starszych, przy dwukrotnym, trzykrotnym przekroczeniu prędkości jest szczególnie niebezpieczne.
Praw fizyki oszukać się nie da. Jeżeli jedziesz 140 km/h, to w ciągu sekundy pokonujesz odległość 39 metrów i jeżeli jedziesz szybko, to mniej widzisz, bo mówimy o tak zwanym widzeniu tunelowym, a więc jezdnia się zwęża - tłumaczył ekspert.
Przekroczenie prędkości poza obszarem zabudowanym o więcej niż 50 km/h jest "klasycznym" wykroczeniem kierowców. Te drogi nie wybaczają nam błędów - mówi o gminnych, powiatowych i wojewódzkich drogach.
Jeśli wpadniesz na 50+ poza obszarem zabudowanym, stracisz prawo jazdy na 3 miesiące - to najlepsze rozwiązanie według Konkolewskiego.
Już w wieku 17 lat będzie można przystąpić do egzaminu państwowego na prawo jazdy kategorii B, ale do ukończenia 18. roku życia młodzi będą mogli jeździć samochodem tylko pod opieką osoby, która ukończyła 24 lata i posiada prawo jazdy co najmniej 5 lat.
Młodzi ludzie, którzy zdobędą pierwsze prawo jazdy kategorii B przez 2 lata będą objęci okresem próbnym - wyjaśnia Konkolewski.
Młodzi kierowcy będą mogli jeździć poza obszarem zabudowanym maksymalnie do 80 km/h, a na autostradzie i drodze ekspresowej dwujezdniowej do 100 km/h.
Jak mówił gość Radia RMF24, trzeba było 10 lat, by wprowadzone przepisy zostały ożywione. To są zmiany, które zostały wprowadzone poza podziałami politycznymi w 2014 roku w Ustawie o kierujących pojazdami.
Opracowanie: Bernadetta Skoś