To już nie obyczaj, a regulamin decyduje o ubiorze urzędników i urzędniczek polskiej służby zagranicznej. Pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych dostali wytyczne "czarno na białym". Kolorystyka ubioru ma być stonowana.
Rewolucji nie ma. Panie mają nosić kostiumy, ze spodniami lub spódnicą. Albo sukienki – najwyżej do kolan. Stonowany kolor odzieży, w szczególności czerń, odcienie szarości, buty tzw. czółenka, ewentualnie z odkrytą piętą - wylicza Piotr Paszkowski, rzecznik MSZ-etu::
Natomiast panowie mają nosić dopasowane garnitury. Z dopasowanym kolorystycznie krawatem i butami:
Wyjątki są dopuszczalne na placówkach w egzotycznych krajach, gdzie strój musi uwzględniać warunki klimatyczne lub kulturowe.