Prawie 200 wypadków i 22 ofiary – to dotychczasowy bilans długiego weekendu na polskich drogach. Co trzecia z zabitych na drodze osób zginęła w Wielkopolsce. Przyczyny wypadków od lat niezmienne – nadmierna prędkość i alkohol.
W samej tylko stolicy Wielkopolski zatrzymano w ten weekend 20 pijanych kierowców. - Większość z nich miało w organizmie promil alkoholu lub więcej. To jest naprawdę bardzo dużo - mówi szef poznańskiej drogówki.
Wielkopolskie trasy patrolują wzmożone patrole policji, które kontrolują zwłaszcza trzeźwość kierowców i prędkość. Pracują alkomaty, radary i fotoradary. Drogi patroluje także śmigłowiec. Funkcjonariusze zapowiadają również kaskadowe pomiary prędkości – należy się więc spodziewać kilku kontroli na krótkim odcinku drogi.
Na Mazowszu spore utrudnienia czekają na kierowców na trasie Kielce-Łódź. W Miedzianej Górze samochód potrącił pieszego. Ruchem w tym miejscu kieruje policja. Korkuje się również krajowa „dwójka” Warszawa-Mińsk Mazowiecki w miejscowości Dęby Wielkie.
Do Warszawy dociera powoli fala powracających z długiego weekendu kierowców. Spory ruch panuje na drodze nr 7. Tradycyjnie spore korki tworzą się w Jankach i Raszynie.
Ciężko jeździ się dziś także w Małopolsce. Na trasie między Zakopanem a Krakowem ruch jest bardzo duży. Dodatkowo kierowcom przeszkadza gęsta mgła, szczególnie dokuczliwa między Poroninem a Rabką. Zatoru spodziewać się w Skomielnej Białej, gdzie policjanci wyłączyli sygnalizację świetlną. Korki tworzą się również w Lubniu.
Potężny zator utworzył się także drodze krajowej nr 4 z Tarnowa do Krakowa na odcinku między Bochnią a Targowiskiem.