Jest szansa na pozytywne rozwiązanie sprawy pani Kazimiery z Lublina. Schorowana kobieta, która przepracowała na kolei 30 lat mieszka w kolejowym budynku, nadającym się do rozbiórki. PKP oferowało jej dotąd lokale w fatalnym stanie, ale po interwencji naszego reportera Krzysztofa Kota pojawiła się kolejna propozycja.

Jest szansa na pozytywne rozwiązanie sprawy pani Kazimiery z Lublina. Schorowana kobieta, która przepracowała na kolei 30 lat mieszka w kolejowym budynku, nadającym się do rozbiórki. PKP oferowało jej dotąd lokale w fatalnym stanie, ale po interwencji naszego reportera Krzysztofa Kota pojawiła się kolejna propozycja.
W tym domu mieszka obecnie pani Kazimiera /Krzysztof Kot /RMF FM

Jest dobra wola ze strony PKP, żeby po 4 latach sprawę zakończyć. Pani Kazimiera nie zgodziła się wcześniej na 4 propozycje przekwaterowania - mówi dyrektor Grzegorz Lewczuk zajmujący się  nieruchomościami w PKP. Rzeczywiście z tym co na zdjęciach nie ma co dyskutować. Te lokalne były do kapitalnego remontu. Sprzedaliśmy je na wolnym rynku za rynkowe pieniądze - dodaje. Skoro nie zostały zaakceptowane z różnych powodów przedstawiamy kolejną propozycję. Mieszkanie 40 metrów, pokój z kuchnią, z osobną toaletą. Na razie jest ogrzewanie węglowe, ale po wykonaniu remontu lokal będzie podłączony do miejskiej sieci centralnego ogrzewania - tłumaczy.  Tym samym zniknie problem noszenia węgla, który m.in. był powodem odmowy przyjęcia poprzednich propozycji przez schorowaną panią Kazimierę.

Co ważne PKP deklaruje, że wszystkie niezbędne prace remontowe wykona na własny koszt. Propozycja została wysłana 18 września z Krakowa do Lublina drogą pocztową. Jeśli zostanie zaakceptowana przez panią Kazimierę natychmiast przystąpimy do remontu - zapewnia dyrektor Lewczuk. PKP dysponuje ograniczoną liczbą lokali mieszkalnych, które są w dyspozycji, więc może zaproponować to co w danej chwili posiada - dodaje. Jak wyjaśnia, po przekazaniu lokalu pani Kazimiera będzie mogła wykupić lokal na własność za kilka procent jego wartości. 

Jeśli przyjdzie list to umówimy się na oglądanie - deklaruje pani Kazimiera. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie to kompletna rudera. Wyremontują na swój koszt tak, żeby można było się wprowadzić? To dobrze. W ostatnim mieszkaniu, które mi proponowano ze wspólną toaletą dla dwóch mieszkań rzeczywiście też to deklarowali. Przy wcześniejszych mieszkaniach nie było o tym mowy. Chętnie zobaczę - podkreśla.

Więcej o historii pani Kazimiery przeczytacie tutaj