Minister obrony Bogdan Klich przyjedzie do Morąga, ale nie zamierza rozmawiać z przeciwnikami umieszczenia tam amerykańskich rakiet Patriot. Twierdzi, że wszystko jest już załatwione - z burmistrzem Morąga. Patrioty, a wraz z nimi 100 amerykańskich żołnierzy mają pojawić się w Morągu za trzy tygodnie. To będzie pierwsza baza wojsk USA w naszym kraju.
Na pytanie reportera RMF FM Macieja Grzyba, czy minister zamierza spotkać się przeciwnikami Patriotów, Bogdan Klich odpowiedział: Zamierzam się pojawić w Morągu, ale nie po to, by przekonywać kogokolwiek, ponieważ burmistrz Morąga poinformował mnie osobiście o tym, że mieszkańcy czekają na Patrioty i że cieszą się z tych decyzji.
Klich nie chciał też zdradzić, kiedy konkretnie przybędą na Mazury żołnierze USA. Patrioty pojawią się w Morągu wtedy, gdy Amerykanie je przywiozą. To oni są właścicielami baterii i oni decydują, kiedy te patrioty pojawią się w Polsce. Morąg jest przygotowany - powiedział minister.
O tym, że rakiety Patriot mają pojawić się w Morągu, mieszkańcy tego miasta wiedzą od dwóch miesięcy. Wielu liczy na to, że dzięki Patriotom Morąg będzie się rozwijał. Ale nie brakuje też sceptyków, którzy zwyczajnie boją się rakiet. Zwłaszcza, że miasto leży jedynie 80 km od granicy z rosyjskim Obwodem Kaliningradzkim.
Z drugiej strony, gdyby nie Amerykanie, morąska jednostka wojskowa zostałaby zlikwidowana. Takie miało wobec niej plany Ministerstwo Obrony Narodowej. Likwidacja garnizonu nie byłaby dla Morąga korzystna. Wojsko z tytułu lokalnych podatków wpłaca do kasy miasta prawie pół miliona złotych rocznie. Wojsko to dobry pracodawca, a z jednostką zawodowo lub rodzinnie związanych jest tu kilkaset osób - mówi burmistrz Tadeusz Sobierajski.
Na Amerykanów liczy też tutejszy szpital, który ma zapewniać im obsługę medyczną - umowa jest właśnie negocjowana. Dyrekcja sądzi, że w odróżnieniu od NFZ-u, Amerykanie będą płacić za każdego leczonego pacjenta. Na dodatkowe zarobki mają też nadzieję restauratorzy i właściciele barów, no i pralnia.
Tylko jeden szczegół może budzić pewien niepokój - Ministerstwo Obrony Narodowej odmawia podania konkretnej daty przyjazdu Amerykanów. Twierdzi, że "trwają jeszcze ostateczne ustalenia". Ale jeśli wierzyć informacjom, jakie docierają do władz miasta czy do dyrekcji szpitala, w połowie kwietnia Patrioty faktycznie powinny się pojawić. O dacie i o tym, w jakich warunkach będą mieszkać wojsko poinformuje... już po ich przyjeździe. Reporterowi RMF FM Andrzejowi Piedziewiczowi udało się jednak dowiedzieć, że w jednostce przeprowadzono już gruntowny remont. Podobno powstała nawet specjalna stołówka dla Amerykanów.
W styczniu Bogdan Klich zapowiadał, że Amerykanie przyjadą dokładnie w połowie kwietnia. Wydaje się, że ten termin jest aktualny - tak wynika z informacji uzyskanych w lutym przez burmistrza miasta Tadeusza Sobierajskiego. Również dyrekcja szpitala, który ma leczyć amerykańskich żołnierzy, dostała informację, że zjawią się oni w połowie kwietnia. A kilku mieszkańców widziało nawet Amerykanów sprawdzających wysokość trakcji elektrycznej nad torami kolejowymi biegnącymi przez Morąg. Co może oznaczać, że pociągi przewożące rakiety faktycznie niebawem się pojawią.