„To był nasz bardzo mocny akt sprzeciwu” – tak wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oceniła w TVP Info wyjście posłów PO z sali obrad podczas środowego posiedzenia Sejmu. „Wiele rzeczy można nam zarzucić, ale na pewno nie tchórzostwo” – dodała.

„To był nasz bardzo mocny akt sprzeciwu” – tak wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oceniła w TVP Info wyjście posłów PO z sali obrad podczas środowego posiedzenia Sejmu. „Wiele rzeczy można nam zarzucić, ale na pewno nie tchórzostwo” – dodała.
Małgorzata Kidawa-Błońska podczas rozpoczęcia 2. posiedzenia Sejmu /PAP/Tomasz Gzell /PAP

Sejm w środę głosami PiS-u i Kukiz'15 przyjął uchwały stwierdzające, że wybór w październiku pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie miał mocy prawnej. Przeciwne były kluby Nowoczesnej i PSL. Politycy PO w geście protestu opuścili sejmową salę.

Wyszliśmy z sali po przemówieniu posła wnioskodawcy, dlatego że uważamy, że słowa, które tam padły, były nie do przyjęcia w Sejmie - powiedziała na antenie TVP Info marszałek Kidawa-Błońska. Nie można podważać istnienia Trybunału Konstytucyjnego, dlatego wyszliśmy, ale nasi koledzy zabrali głos w dyskusji - tłumaczyła. Owszem, nie zadawaliśmy pytań, ale te pytania niewiele już by dały - dodała. Bycie na sali, udział w głosowaniu, to by oznaczało, że godzimy się na to, co się dzieje w Sejmie. My się w ogóle z tą całą sytuacją, która miała w Sejmie nie zgadzamy - podkreśliła Kidawa-Błońska.

TVP INFO