W lipcu, jeszcze przed sejmowymi wakacjami, dojdzie do przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisją odpowiedzialności konstytucyjnej - dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Ma być to kolejny krok w kierunku postawienia byłego premiera i byłego ministra sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu. PO zarzuca im naruszenie konstytucji i uprawnień Rady Ministrów podczas "walki z układem i budowania IV RP".
Kaczyński i Ziobro nie ustosunkowali się jeszcze pisemnie do zarzutów. Zostało im kilka dni, ale jak mówi szef komisji Andrzej Halicki, nawet jeśli tego nie zrobią, to nie blokuje kolejnego kroku, czyli wezwania ich przed komisję. Myślę, że w lipcu może być takie posiedzenie - przyznał.
To straszenie PiS-em, by odwrócić uwagę od fatalnego rządzenia. Stary scenariusz i jeszcze pewnie nie raz odgrzewany - odpowiada Joachim Brudziński. Ten festiwal będzie trwał do samych wyborów, ale ten straszak panu Donaldowi Tuskowi nie zaskoczy - dodaje. Przyznaje także, że prezes PiS chętnie podzieli się swoją wiedzą, która będzie kompromitująca dla obecnej władzy. Są jednak dwa warunki, które stawia - musi być zwolniony z tajemnicy, jaka ciąży na byłym premierze, a posiedzenie komisji musi być jawne.
Wnioski o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed TS złożyła Platforma Obywatelska. Według partii rządzącej, były premier i były minister sprawiedliwości naruszyli konstytucję, ustawę o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniu wniosków PO powołuje się m.in. na materiały dowodowe dwóch komisji śledczych: ds. śmierci Barbary Blidy oraz ds. nacisków.
Po wnioskami podpisało się ok. 150 posłów PO, Ruchu Palikota i SLD. Wniosek o postawienie premiera lub ministra przed Trybunałem Stanu może złożyć co najmniej 1/4 (115) posłów. Decyzja o postawieniu członka Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 3/5 (276) posłów.