"Nie omawiany na posiedzeniu prezydium komitetu politycznego spraw personalnych na tak niskim szczeblu" - stwierdził w rozmowie z RMF FM wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Adam Lipiński pytany o sprawę Kacpra Kamińskiego. Syn ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego pracuje w Banku Światowym z rekomendacji prezesa Narodowego Banku Polskiego.
Nie potrafię ocenić, czy ten młody człowiek się do tej pracy nadaje czy nie - przyznał w rozmowie z reporterem RMF FM Adam Lipiński. Merytorycznie ponoć jest bardzo dobry. Nie potrafię ocenić jego przygotowania do tej funkcji - dodał. Widocznie prezes NBP stwierdził, że ten pan się nadaje - zauważył wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.
Lipiński przyznał, że sprawa Kacpra Kamińskiego być może powinna być zgłoszona w "jakichś gremiach", ale nie na poziomie ścisłego kierownictwa partii. Może będą jakieś reperkusje. Nie wiem, trudno mi powiedzieć - stwierdził wymijająco.
O sprawę zatrudnienie Kacpra Kamińskiego był pytany również wtorkowy gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM - poseł Prawa i Sprawiedliwości Janusz Śniadek. Nie chcę tej sytuacji bronić. Było do przewidzenia, że może bulwersować, a na pewno, że będzie wykorzystana do frontalnego ataku przez totalną opozycję - zauważył parlamentarzysta. Jestem absolutnie pewien, że w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości ta pewna asceza czy rygoryzm jest na tyle duży, że gdyby była jakakolwiek wiedza na ten temat, na pewno by zareagowano, żeby uniknąć tej burzy politycznej, którą się teraz próbuje wywoływać wokół tego - zapewnił Śniadek.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz kierownictwo partii nie wiedzieli o zatrudnieniu Kacpra Kamińskiego w Banku Światowym, będziemy sprawę wyjaśniać -zapowiedziała we wtorek rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Z kolei rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska podkreśliła, że dzieci polityków są zdolne, wykształcone i dokonują własnych wyborów.
(mn)