Wychodzimy z założenia, że mecz finałowy piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku ma być rozegrany w Kijowie - oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. Deklaracja padła podczas narady z merem ukraińskiej stolicy Leonidem Czernoweckim i przedstawicielami rządu, odpowiedzialnymi za przygotowania do turnieju.
Obecny na spotkaniu rządowy kurator Euro 2012, wicepremier Iwan Wasiunyk poinformował szefa państwa, że modernizacja głównej sportowej areny kraju przebiega zgodnie z grafikiem, istnieją jednak problemy z terenami, które do niej przylegają. Chodzi przede wszystkim o nieuregulowane kwestie ich własności.
Kolejnym problemem jest sprawa budowy nowego terminalu na podkijowskim lotnisku w Boryspolu.
Wasiunyk wskazał także, że władze w Kijowie w niezadowalającym tempie podpisują umowy z hotelami, w których mają zamieszkać goście Euro 2012.
Prezydent Juszczenko krytykował przygotowania Kijowa do turnieju jeszcze w ubiegłym tygodniu, podczas spotkania ukraińskiej Rady Koordynacyjnej ds. ME 2012. Mam wrażenie, że Kijów nie jest zainteresowany przyjęciem rozgrywek turnieju - powiedział wówczas.
W maju obradujący w Bukareszcie Komitet Wykonawczy UEFA uznał, że choć Kijów jest na razie jedynym pewnym gospodarzem rozgrywek po stronie Ukrainy, to nie wiadomo jednak, czy zdoła utrzymać prawo do zorganizowania finału turnieju. UEFA dała ukraińskiej stolicy czas do 30 listopada.
Podobny termin wyznaczono pozostałym ukraińskim kandydatom: Donieckowi, Charkowowi i Lwowowi. UEFA orzekła, że uzyskają one prawo do organizacji ME 2012, jeśli do końca listopada nadrobią opóźnienia w przygotowaniach.