Poznańska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie niedzielnego wypadku, do którego doszło podczas pokazu unikatowych, najdroższych i najmocniejszych samochodów świata - Gran Turismo Polonia w Poznaniu. 40-letni kierowca z Norwegii wjechał w widzów, rannych zostało 17 osób, w tym dwoje dzieci.
Śledztwo dotyczy nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym - poinformował prokurator Jacek Derda z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Kierujący samochodem 40-letni Norweg nie został jeszcze przesłuchany i na razie nie zostały mu przedstawione zarzuty. Prokurator przedstawi zatrzymanemu zarzuty w ciągu 48 godzin. Przesłuchiwani są świadkowie zdarzenia, przedstawiciele organizatorów, pokrzywdzeni, gromadzona jest również niezbędna opinia medyczna - powiedział Derda.
Jak podkreślił Derda, choć impreza odbywała się na wyłączonej z ruchu ulicy, uczestników niedzielnych pokazów obowiązywały przepisy ruchu drogowego. Organizatorzy w planie organizacyjnym jednoznacznie przyjęli, że obowiązują zasady ruchu drogowego, taki jest harmonogram tej imprezy. Według organizatorów, wszyscy uczestnicy byli pouczeni o zasadach ruchu drogowego. Cała dokumentacja, schematy organizacyjne, przewidują m.in. obowiązywanie znaków drogowych - powiedział Derda.
Jednak zupełnie innego zdania jest Marcin Jellinek, rzecznik imprezy w Poznaniu. Zgodnie z otrzymanymi przez nas pozwoleniami nie obowiązywały normalne przepisy ruchu drogowego - tłumaczy Jellinek. Jednak kierowcy byli informowani, że mają zachowywać się bezpiecznie. Oni mają zaprezentować te samochody w jak najatrakcyjniejszy sposób, ale bezpiecznie. Nie ma jednak mowy o jakimkolwiek ograniczeniu prędkości - zapewnia rzecznik.
Prokuratura zabezpieczyła do badań pojazd, którym jechał Norweg, oraz dokumentację całej imprezy. Ze wstępnych analiz tych dokumentów wynika, że organizator uzyskał wszystkie pozwolenia. (...) Będzie też badana organizacja całej tej imprezy - skomentował Derda.
Do wypadku doszło, gdy kierujący samochodem koenigsegg Norweg, stracił panowanie nad kierownicą. Na prostym odcinku drogi pojazd uderzył w krawężnik, odbił się od niego i wjechał w widzów. 17 osób zostało rannych, wśród nich dwoje dzieci. Wszyscy trafili do szpitali, po opatrzeniu ran 12 z nich zwolniono do domów jeszcze w niedzielę. Rzecznik wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube podał, że w placówkach pozostała dwójka dzieci i troje dorosłych.
Według policji, kierowca auta był trzeźwy. Organizatorzy imprezy twierdzą, że Norweg był doświadczonym kierowcą, a pokazy unikatowych samochodów dobrze zabezpieczone.
Organizatorzy zawodów zapowiedzieli na konferencji prasowej, że pomogą poszkodowanym osobom. To oczywista sprawa, że nie pozostawimy ich samych w tej sytuacji. W tej chwili najważniejsze jest udzielenie im pomocy medycznej, a po jej zakończeniu będziemy chcieli wesprzeć poszkodowanych. Nie zostawimy ich samych - powiedział jeden z organizatorów Bjoern Lagercrantz.
W tym roku Gran Turismo Polonia zorganizowano w Poznaniu po raz dziewiąty. W trakcie niedzielnych pokazów można było oglądać najdroższe i najszybsze samochody na świecie.