Jest decyzja sądu o trzymiesięcznym areszcie dla dwóch mężczyzn podejrzanych o napad na jubilera w Krakowie. Zostali zatrzymani w piątek. Ujęto ich dzięki śladom, które zostawili na miejscu, w centrum handlowym. W mieszkaniach zatrzymanych policja znalazła zaś wyroby ze złota, prawdopodobnie pochodzące z napadu.
W połowie czerwca trzej napastnicy skradli z centrum handlowego biżuterię wartą kilkaset tysięcy złotych. Dwa tygodnie później doszło do podobnego napadu w Nowej Hucie. Policja łączy oba wydarzenia, podejrzewając, że to dzieło tych samych ludzi.
Podczas policyjnej akcji, w której brali udział także antyterroryści, w kilku miejscach Krakowa zatrzymano czterech młodych mężczyzn. Dwóch z nich – 21-, i 27-latek – usłyszy zarzuty związane z napadem na sklep jubilerski w centrum handlowym M1. Policja już przygotowała wniosek o ich tymczasowy areszt. Podejrzanym grozi kara do 12 lat więzienia.
Prowadzący śledztwo trafili na ślad bandytów kilkanaście dni temu. Pomogła nie tylko analiza pozostawionych przez bandytów śladów, ale i zapis z monitoringu. Mężczyźni byli obserwowani; niewykluczone, że przygotowywali się do kolejnego napadu.
W mieszkaniu bandytów podczas przeszukania znaleziono wyroby ze złota prawdopodobnie pochodzące z napadu. Dziś wiadomo, że wartość skradzionej biżuterii przekracza 400 tys. złotych.