Jarosław Kaczyński jako wicepremier mógłby bezpośrednio nadzorować bezpieczeństwo państwa. To jeden z pomysłów, który według ustaleń środowego Faktu, wysunęli działacze PiS w trakcie koalicyjnych negocjacji.
Wczoraj po raz kolejny liderzy prawicowych partii: Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin rozmawiali z premierem Mateuszem Morawieckim o kształcie rządu.
Tym razem ponoć nie toczono już teoretycznej dyskusji o strukturze, ale rozważano personalia - donosi w środę Fakt. Działaczy Zjednoczonej Prawicy zelektryzował ponoć pomysł, który miał się pojawić w trakcie negocjacji. Ewentualny powrót Jarosława Kaczyńskiego do rządu.
Prezes Kaczyński może być premierem, nawet jednoosobowym rządem, ale na pewno nie czyimś zastępcą - mówi Faktowi Karol Karski europoseł PiS. To byłoby dobrze przyjęte w PiS, bo przywództwo prezesa nie jest kwestionowane, wbrew temu, co niektórzy mówią - komentuje Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski.
Z kolei według informacji Wirtualnej Polski wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu nie oznaczałoby odejścia premiera Mateusza Morawieckiego. W tym scenariuszu - prezes PiS objąłby tekę wicepremiera.
Objęcie teki wicepremiera przez Jarosława Kaczyńskiego rozładowałoby napięcie w klubie PiS, w którym, jak mówił Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika "Sieci", dla wielu posłów powrót Jarosława Gowina jest "trudny do przyjęcia". Lider Porozumienia ma ponownie w rządzie zostać wicepremierem.
Kaczyński zapowiedział, że "w wyniku zmian w rządzie zmieni się poziom koordynacji i nadzoru". Wejście do rządu szefa partii rządzącej tylko by temu sprzyjało. Jarosław Kaczyński pełnił już funkcję premiera w latach 2006-2007.
Słyszałem taką informację, ale traktuję ją jako plotkę - komentuje w rozmowie z WP współpracownik jednego z ministrów. Wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu byłoby także trudne dla premiera Morawieckiego. Pojawienie się takiej informacji może być częścią rozgrywki między koalicjantami - czytamy na stronie WP.