"Wnioskuję o przyjęcie mojej rezygnacji z funkcji lidera partii" - powiedział na Radzie Naczelnej PSL Janusz Piechociński. Jak dodał, jego kandydatem na następcę jest wiceszef partii Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Wnioskuję o przyjęcie mojej rezygnacji z funkcji lidera partii" - powiedział na Radzie Naczelnej PSL Janusz Piechociński. Jak dodał, jego kandydatem na następcę jest wiceszef partii Władysław Kosiniak-Kamysz.
Janusz Piechociński / Wojciech Pacewicz /PAP

Dziś na tej Radzie (Naczelnej PSL - red.) wnioskuję o przyjęcie mojej rezygnacji z funkcji lidera PSL - powiedział Piechociński. Jego deklaracja została nagrodzona brawami przez członków Rady Naczelnej partii.

Jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa ze źródeł we władzach ludowców, na szefa PSL zgodził się kandydować Władysław Kosiniak-Kamysz.

Do ubiegania się o funkcję prezesa partii był po wyborach parlamentarnych namawiany przez wielu polityków PSL, ale konsekwentnie odmawiał; do startu w walce o fotel szefa partii był namawiany również podczas piątkowej narady władz PSL, gdzie zadeklarował, że do dzisiejszej Rady Naczelnej podejmie ostateczną decyzję.

Rezygnacja Piechocińskiego ze stanowiska szefa PSL ma związek z wynikiem ludowców w październikowych wyborach parlamentarnych - 5,13 proc. w skali kraju to najsłabszy rezultat PSL po 1989 roku. Wielu czołowych polityków PSL, w tym Piechociński, nie dostało się do Sejmu.

(abs)